Dzień dobry wszystkim.
Dzisiaj opowiem wam historię, która wydarzyła się naprawdę — mnie, dziennikarzowi śledczemu.
Historię o tym, jak potężna spółka z Katowic — DL Invest Group PM S.A. — od miesięcy próbuje mnie uciszyć.
To nie jest opowieść o konflikcie.
To historia o tym, jak można próbować zniszczyć człowieka przy pomocy prawa.
Od wielu lat zajmuję się dziennikarstwem śledczym. Patrzę na ręce firmom, instytucjom i ludziom wpływowym. Pokazuję mechanizmy nacisku i manipulacji, o których inni wolą milczeć. Nie robię tego dla sensacji. Robię to, bo ktoś musi mówić prawdę.
W 2023 roku opublikowałem serię artykułów o działalności spółki DL Invest Group PM S.A.
To duży gracz w branży nieruchomości komercyjnych. Wszystko, co opublikowałem, było oparte na dokumentach, analizach, zeznaniach świadków. I właśnie za to rozpoczął się atak. Pozwy, wezwania, próby blokad, aż w końcu prywatny akt oskarżenia.
Zamiast rozmawiać ze mną – rozmawiać z wierzycielami – ta spółka postanowiła uderzyć we mnie.
W listopadzie 2023 roku otrzymałem wezwanie do zapłaty na 55 milionów złotych.
Kilka miesięcy później – kolejne, na ponad 100 milionów. A ostatnio jeszcze jedno – z innej kancelarii, tym razem na ponad 5 milionów złotych. Łącznie – ponad 165 milionów złotych. Tyle „żąda” się dziś ode mnie – dziennikarza, który po prostu napisał prawdę.
I teraz najlepsze.
Pozew, który złożyli przeciwko redakcji TV Press, w której publikowałem te materiały,
najpierw opiewał już tylko na 100 tysięcy złotych a nie 100 czy 165 milionów złotych
Ale nawet tego już nie chcą.vWycofali się. Sprawa trwa, ale roszczeń finansowych w tej sprawie już nie ma.
Czyli od 165 milionów do… zera. To pokazuje, jak fikcyjny był cały ten atak. Ale cóż są kolejne pozwy i oskarżenia!
Ale na tym się nie skończyło. Kiedy prokuratura odmówiła im wszczęcia postępowania, złożyli pierwszy prywatny akt oskarżenia. Widać, że coś poszło nie po ich myśli, bo po pewnym czasie złożyli drugi.
Tak.
Drugi prywatny akt oskarżenia — znowu w tej samej sprawie. I tak mnie gnębią. Bez końca.
Ile można?
A teraz uwaga.
W jednej z tych spraw sąd wydał postanowienie o zabezpieczeniu, ale nie takie, jak chcieli. Nie zakazał mi publikacji,
nie zabronił mówić o ich działalności. Po prostu nakazał, żebym pod niektórymi postami zamieszczał odpowiednie formuły –
i tyle. Chcieli gigantycznych kar pieniężnych, żądań za każdy dzień, w którym nie zastosuję się do ich wymagań – sąd to wszystko odrzucił. Czyli mogę nadal mówić, mogę nadal publikować. będę to robił.
Bo to, co robi DL Invest Group, to nie jest obrona dobrego imienia. To jest metodyczne nękanie. To jest metoda SLAPP – strategia prawna, której celem jest uciszenie dziennikarza przez strach, presję psychiczną i lawinę pozwów.
Ale ja się nie poddam.
Sąd już raz uznał, że TV Press działa w interesie publicznym. I ja będę dalej działał w interesie publicznym. Wszystko, co publikuję, jest oparte na dokumentach, rozmowach, nagraniach. To nie są plotki. To są fakty. I choć próbują mnie złamać – ja po prostu dalej będę mówił.
Panie Dominiku Leszczyński z DL Invest Group PM S.A. Nie życzę panu źle. Życzę, żeby pan wreszcie zaczął rozmawiać z wierzycielami,
żebyście zaczęli naprawiać swoje błędy. Bo póki będziecie atakować ludzi, którzy mówią prawdę – ja będę mówił jeszcze głośniej.
Nie dam się uciszyć. Nie pozwolę, żeby kłamstwo miało ostatnie słowo. Każdy kolejny nacisk, każda próba manipulacji – będzie publikowana, opisana i udokumentowana.
Jestem Mariusz Pokrzywko.
To jest mój program – „Mówię, bo wiem.”
I mówię, bo naprawdę wiem.
Dziękuję, za odczytanie tej historii do końca.
To jeszcze nie koniec tej historii.
To dopiero początek.
RN Mariusz Pokrzywko
2025.10.26
