Obligacje DL Invest Group pod lupą. Czy grozi scenariusz Ghelamco? Czy jest się czego bać

Sprawa obligacji międzynarodowej grupy deweloperskiej Ghelamco odbiła się niedawno szerokim echem na polskim rynku kapitałowym. Ostatecznie kryzys został zażegnany dzięki transakcjom międzygrupowym oraz sprzedaży aktywów, co pozwoliło spółce pozyskać środki i uspokoić inwestorów.

W tym samym czasie DL Invest chwali się kolejnymi udanymi emisjami obligacji (350 mln EUR), co w praktyce oznacza jednak rosnące zadłużenie. Gdy belgijski deweloper znalazł się pod ostrzałem mediów i obligatariuszy w związku z ujawnionymi zaległościami i problemami płynnościowymi, wielu inwestorów zaczęło zadawać sobie pytanie: kto będzie następny?

Czy tym „kimś” może być pochodząca ze Śląska spółka DL Invest Group PM S.A.?

Podobnie jak Ghelamco, DL Invest rozwija się dynamicznie, a swoją działalność – według dostępnych danych – finansuje w znacznej mierze poprzez coraz większe emisje obligacji. Jej obecność na rynku Catalyst miała być sygnałem dojrzałości i transparentności. Jednak z dokumentów sądowych i relacji wykonawców może wynikać, że za fasadą sukcesu istnieją realne napięcia płynnościowe.

Pozwy, kary, napięcia – czy to sygnały ostrzegawcze?

W znanych mi sprawach, co wynika z akt sądowych, spółka pozywana jest przez wykonawców, a sądy w pierwszych instancjach w z znanych mi sprawach potwierdzają ich roszczenia. Równolegle DL Invest wytacza procesy o rzekome kary umowne przeciwko wykonawcom. Co więcej, także wobec pracowników formułowane są zarzuty, które – według dostępnych orzeczeń – nie znajdują uznania w oczach sądu. Z dokumentów, do których dotarłem, wynika, że sprawy te nie kończyły się dla DL Invest korzystnie. Są to sprawy w pierwszych instancjach (poza jedną prawomocnie zakończoną), od których DL Invest Group się odwołał.

Według zgromadzonych dokumentów, łączna kwota postępowań sądowych lub wezwań – zainicjowanych przez DL Invest lub przeciwko DL Invest – na dzień publikacji tego artykułu może zbliżać się do 200 milionów złotych.

Rodzi się więc pytanie – czy to jest polityka wobec wykonawców i współpracowników mająca na celu jedynie ograniczenia wypłat i zabezpieczenia płynności finansowej? W mojej ocenie można odnieść wrażenie, że opóźnianie płatności może pomagać utrzymać płynność potrzebną do obsługi obligacji, aby nie zablokować sobie na zawsze tej formy finansowania.

W tym kontekście nowego znaczenia nabierają wcześniejsze słowa p. Dominika Leszczyńskiego, który w jednym z wywiadów w Internecie (już usuniętym, ale przeze mnie zabezpieczonym) podkreślał, że w tym biznesie umiejętne zarządzanie długiem jest bardzo ważne.

Pojawia się więc pytanie: czy „zarządzanie długiem” to według DL Invest także unikanie lub przeciąganie płatności wobec wykonawców? Czy nie jest to w rzeczywistości jedna z nieformalnych form finansowania działalności – poprzez przesuwanie ciężaru płynnościowego na podmioty, które wykonały swoją pracę, poniosły koszty, ale nie otrzymały należnego wynagrodzenia? A może – co również należy rozważyć – roszczenia DL Invest są zasadne, a spółce trafiają się po prostu bardzo nieudolni wykonawcy? Tylko skąd w takim razie tak niekorzystna linia orzecznicza w znanych mi sprawach?

Jeżeli takie praktyki miałyby miejsce i były systemowe – opóźnianie płatności, sztuczne kwestionowanie faktur lub naliczanie bezzasadnych kar umownych – mogłyby sugerować mechanizm przesuwania ciężaru płynności na wykonawców. Nie jest to zjawisko nowe na rynku budowlanym, ale jeśli stałoby się elementem modelu działania dużej grupy kapitałowej, rodziłoby poważne pytania o jej etykę i trwałość takiego finansowania.

Cytat z postanowienia sądowego:

Warto tu przytoczyć także uzasadnienie prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Katowicach. W postanowieniu tym sąd podtrzymał oddalenie wniosku o ogłoszeniu upadłości DL Invest Group, przy czym w treści uzasadnienia sąd stwierdził m.in.:

„(…) nieuniknionym jest, że wśród wykonawców powstaje pytanie co do moralności płatniczej generalnego wykonawcy zmierzającego ich zdaniem do wydłużenia terminów płatności, a w ślad za nimi te dotyczące posiadania i dysponowania środkami finansowymi przez generalnego wykonawcę, a w ich następstwie również te dotyczące płynności finansowej. (…) obawy co do wypłacalności generalnego wykonawcy i przyczyn odmowy zapłaty mogły utwierdzić tych wierzycieli w ostatecznie błędnym, co zostało stwierdzone w postępowaniu sądowym, przekonaniu o konieczności przystąpienia do wniosku o ogłoszenie upadłości.”

Z akt sądowych wynika, że DL Invest zalega z zapłatą za prace wykonane i odebrane (przy czym spółka to kwestionuje). Co więcej, w portfolio publikowanych przez DL Invest, spółka sama przyznaje, że obiekty realizowane przez spornych wykonawców są od dawna odebrane, użytkowane, a DL Invest czerpie przychody z wynajmu powierzchni w takich obiektach.

Dane finansowe

Według sprawozdań finansowych, w 2023 roku DL Invest posiadała ponad 152 mln zł zobowiązań krótkoterminowych, z czego niemal 8 mln zł było przeterminowanych (przy czym jest to kwota wskazana przez spółkę i nie była weryfikowana). Mimo deklarowanych miliardowych aktywów i ponad 200 mln zł zysku za 2022 rok, kapitały własne spółki stanowiły zaledwie 31,9% pasywów. To oznacza, że znaczna część działalności opiera się na finansowaniu długiem, w tym obligacyjnym.

Na podstawie analizy jednostkowych sprawozdań finansowych spółki DL Invest GROUP PM S.A. za 2024 r. wynika, że DL Invest Group posiadała ponad 201 mln zł zobowiązań krótkoterminowych, a kapitały własne stanowiły zaledwie 43,97% pasywów, przy czym dług obligacyjny nadal się powiększa.

Niepokojące sygnały dla inwestorów

Szczególny niepokój budzi fakt, że obligacje DL Invest znajdują się także w portfelu Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Po doświadczeniach z Ghelamco rynek obligacji korporacyjnych jest wyjątkowo wrażliwy na wszelkie sygnały ostrzegawcze. A tych – według dostępnych danych – w przypadku DL Invest nie brakuje: od procesów z wykonawcami, przez agresywną politykę SLAPP wobec dziennikarzy i prawników (co zarzucają krytycy), aż po wezwania do zapłaty i pozwy.

W tym kontekście zastanawiające jest również milczenie ze strony pana Dominika Leszczyńskiego, który – według mojej wiedzy – nie odpowiedział na przesłane przeze mnie pytania, mimo że dotyczyły one spraw o istotnym znaczeniu publicznym.

Czas na odpowiedzialność i przejrzystość

Rynek kapitałowy, zwłaszcza segment obligacji, opiera się na zaufaniu. W związku z tym DL Invest powinna – w ocenie części obserwatorów rynku – jak najszybciej m.in.:

  • zacząć odpowiadać dziennikarzom na zadawane pytania,
  • respektować zobowiązania wobec wykonawców,
  • zrezygnować z kontrowersyjnych praktyk prawnych.

W przeciwnym razie, nawet przy formalnie dobrej sytuacji księgowej, spółka może napotkać poważne trudności reputacyjne i finansowe.

Dziękuję za lekturę. Teraz czas na kolejny krok: przyjrzę się m.in. dokładnie dokumentacji finansowo-księgowej całej grupy DL Invest, transakcjom realizowanym pomiędzy jej spółkami oraz nagraniom z osobami, które mają wiedzę w tym zakresie. O wynikach tych analiz poinformuję w kolejnym artykule pod tytułem „Cała prawda o DL Invest Group”, do którego już teraz serdecznie zapraszam.

Jeśli masz jakieś doświadczenia związane ze współpracą z DL Invest, którymi chciałbyś się ze mną podzielić – anonimowo lub publicznie – zapraszam do kontaktu.

Mariusz Pokrzywko
dziennikarz śledczy

Tel. +48 602 511 511

Wierzę i jestem przekonany, że jako dziennikarze mamy doniosłą rolę społeczną. Tam, gdzie komuś może zależeć, by wszystko toczyło się za zamkniętymi drzwiami, my jesteśmy w stanie wydobyć fakty na światło dzienne – dzięki czemu do sprawiedliwości można dojść znacznie szybciej, a relacje biznesowe doprowadzić do zdrowych zasad zgodnych z zasadami współżycia społecznego.

Zastrzeżenie: Artykuł ma charakter publicystyczny i opiera się na dostępnych źródłach, dokumentach sądowych oraz informacjach od osób związanych z rynkiem nieruchomości. Celem publikacji jest zwrócenie uwagi na potencjalnie istotne zjawiska dotyczące relacji biznesowych i rynku obligacji. Spółka DL Invest miała możliwość zajęcia stanowiska wobec zadanych pytań.