Komentarz: Mariusz Pokrzywko | TVPress.pl
Wszyscy zadają sobie pytanie: dlaczego złoto idzie tak mocno do góry? Jedni mówią, że to przez inflację. Inni – że przez niepokoje geopolityczne. Jeszcze inni wskazują na Chiny, na dolara, na kryzysy. Ale moim zdaniem – prawdziwy powód jest zupełnie inny.
Złoto rośnie dlatego, że świat zbliża się do punktu granicznego: końca papierowego pieniądza i wejścia w erę totalnej cyfryzacji. Kiedy wszystko staje się cyfrowe – cyfrowe euro, cyfrowy dolar, cyfrowe juany – jedynym prawdziwym, fizycznym, niekontrolowalnym pieniądzem zostaje złoto.
Złoto nie pyta o zgodę. Złoto nie ma kodu PIN. Nie da się go zresetować jednym kliknięciem.
Nie trzeba być analitykiem z Wall Street, żeby to zrozumieć. Elity wiedzą, co nadchodzi. Wiedzą, że cyfrowy pieniądz to narzędzie kontroli. Że w przyszłości pieniądz będzie miał termin ważności, ograniczoną swobodę przepływu, a może nawet „moralny scoring”, który zdecyduje, czy możesz coś kupić czy nie.
Dlatego właśnie ci, którzy wiedzą więcej – kupują złoto.
Nie dlatego, że boją się inflacji. Nie dlatego, że liczą na szybki zysk. Kupują, bo wiedzą, że tylko złoto zachowuje wartość, niezależnie od ustroju, technologii i systemu. A przede wszystkim – bo złoto nie należy do żadnego państwa.
Nie ma złotego euro. Nie ma złotego dolara. Ale złoto było, jest i będzie.
Moim zdaniem – to nie przypadek, że banki centralne całego świata skupują złoto w rekordowych ilościach. To nie przypadek, że złoto pokonało już historyczne rekordy i idzie dalej. To nie przypadek, że ci, którzy kiedyś promowali kryptowaluty, dziś wchodzą w metale szlachetne.
Bo świat zaczyna rozumieć, że w świecie cyfrowej iluzji – tylko złoto jest realne.
TVPRESS.PL – RN – MARIUSZ POKRZYWKO